Archiwum 20 lipca 2006


lip 20 2006 ok
Komentarze: 4

teraz dobrze...zrozumiales..nie mozna bylo tak od poczatku..latwiej wszystko przychodzi..choc to pewnie dzieki Twojej ukochanej mamy..upadlam na kolana..choc jej nie ma przy nas pomogla mi sie podniesc i pomogla Tobie..ale gdybys nie chcial to nawet mama by nie pomogla..az mi sie nie chce mowic..poprostu przemilcze z usmiechem na twarzy odetchne z ulga..jest dobrze...choc nie wiem jak dlugo..narazie bede rozkoszowac sie pozytywna energia..ale nie jak kolega ktory o 4 nad ranem ladowal energie lezac na chodniku przed klatka bo nie dal rady juz wejsc do domu..pozytywnie :D

little_devil : :