Komentarze: 2
Łzy szczescia plyna jedna za druga wraz z westchnieniami..nawet ktos taki jak ja potrafi az tak kochac..jak sie z tego ciesze..poprzez lzy szczescia patrzylam w zaszklone niebo..patrzylam przez ten caly czas jakbym zagladala w serce..patrzylam zawsze na niego..zawsze gdy gonilam sny zalamania scinaly mnie z nog..kazde spojrzenie na wczoraj dawalo mi ten sam dol..jutro zawieje jutrzejszy wiatr..kochanie nie placz..kochaj razem ze mna..razem ze mna gon sny..polowa mnie przestala wierzyc w przyszlosc..czasem nie wiadomo bylo po co sie zyje..kochanie usmiechnij sie..polozylam dlon na drzacej piersi w gorze niebo bylo az za blekitne..wypowiedzialam cichym glosem Twoje imie..bardzo bardzo delikatnie..czasem spogladam gleboko w glab swojej niedojrzelosci czasem w duszy rysowalam nasza przyszlosc..delikatna..delikatna kreska..
Minal rok..lzy goscily u mnie lecz nie mam im tego za zle..
...czasami wystarczy tylko usiasc obok i czyjas dlon zamknac w swojej dloni,wtedy nawet lzy beda smakowac jak szczescie...