*...Upaść i jak dziecko szlochać...Już nigdy nie powstać...Już nigdy nie kochać...*
==> ...i tak sie wszystko uklada...narazie jest wszystko ok....tylko jak dlugo?!...stoje pod ogromnym znakiem zapytania w jego oczach...rozumie to...i rownie czesto o tym mysle...poza tym jest wszystko spoko...eh nowy miesiac znowu tu pusto...ble...i juz za 12 dni mamcia wraca...!!jupi!! =) ...nawet nie wiecie jak sie ciesze.....ale co za tym idzie zblizaja sie swieta...znowu ta sztuczna atmosferka...eh...moze sie jakos przezyje...zreszta jak co roku...i jest pozytywnie...tylko glodna jestem to pa idem na obiadek ...hehehe =P
\m/ (^_^) \m/
Czasami wystarczy tylko usiasc obok i czyjas dlon zamknac w swojej dloni, wtedy nawet lzy beda smakowac jak szczescie.
....czasami placze bo chce mi sie plakac....wtedy czuje ze uchodzi ze mnie zlosc....
Czasami mysle gdzie Ty jestes,
Co robisz, o kim marzysz,
I mysle dlugo i bezskutecznie.
Lzy mi plyna po twarzy....
Czy myslisz o mnie czasami?
Czy myslisz, ze warto bylo?
By potem cierpiec tyle.
Co robisz, gdy ja jestem?
Kogo calujesz, kiedy serce me marzy?
Komu przyzekasz i wyznajesz milosc?
Gdy lzy mi plyna po twarzy...
To byl wypadek, ze Cie poznalam,
To byla pomylka, ze Cie pokochalam,
Ale to nic....
Patrze na Ciebie z miloscia...jednak zamykam oczy jak rozdzial zatytulowany Twoim imieniem...