Komentarze: 2
...Niebo grafitowe odbija sie w twoich oczach Blekitnieje...Nareszcie pocalunek Szybko! Ksiezyc patrzy!...Roza w moich palcach ocieka lzami....I tak nie wrocisz....
...pod drzwiami moich snow nie czeka juz nikt nie zaglada juz przez dziurke od klucza najlepszy przyjaciel w pocalunkach ciszy w oddechach bezruchu w spojrzeniach nicosci zatracam rozsadek odkurzam stare pozolkle slowa czekam na goscia a pod drzwiami moich snow nie czeka juz nikt...
...Chciwie spijam rose twoich spojrzen Wsrod faszczu traw szukam jednego slowa Widze jego fragment na twoich ustach...NIe...to tylko fatamorgana...
...Moje zycie jest jedna malutka lza w ogromnym oceanie ludzkich lez...Dlaczego nie probowales mnie blizej poznac?...Moze bylam zbyt straszna?...A moze za bardzo prawdziwa?...Dzien w ktorym przestaniemy kochac....Bedzie ostatnim dniem czlowieka...
...Na chwile chciala bym byc ptakiem ..by moc uniesc sie do gory...by obserwowac Cie z wysokosci...wzleciec i widziec Cie ...choc raz...malego zwyklego przecietnego czlowieka.....
...chciala bym miec pare skrzydel ...sniles o nich ostatniej nocy...lapales motyle.....az wschod slonca uklul Cie w oczy....tej nocy spojrzales w niebo...i ujrzales anioly na niebiosach...chciala bym miec pare skrzydel..i byc jednym z tych slodkich aniolow o ktorych sniles ostatniej nocy.....