lip 26 2006

chancza wykancza doslownie..


Komentarze: 5

zapowiadala sie swietna zabawa..i owszem zle nie bylo...pojechalismy w sobote wieczorem na chancze..zostalismy tam na noc i zabawa cla noc..nawet pol godziny snu nie bylo..jak juz troche sie doszlo do stanu pozytywnego na kocyk i opalanko..kumpel mi zafundowal troche strachu na skuterku i mnie lapy teraz bola..wkonczu czas sie zbierac..my z dziewczynami postanowilysmy jechac..a chlopacy jeszcze zostali..i tak soboe jechalysmy..przejechalysmy prom i bach na wale na samym zakrecie...i wlasnie cale szczescie ze to wlsanie tam ze jechalysmy pomalutku wlasnie tam..odpadlo nam kolo z cala oska..gdyby to sie stalo na prostej drodze przy tej predkosci co jechalysmy to nie mieli by co po nas zbierac..i tak na tym wale bylo niebezpiecznie bo moglysmy sie z niego stoczyc..cale szczescie nic sie nie stalo..

little_devil : :
28 lipca 2006, 20:38
grunt ze jestescie całe :)
poza_czasem
28 lipca 2006, 00:41
ODP: Możemy jechać ,schronisko do którego się wybieram jest w okolicach Wrocławia :]
26 lipca 2006, 16:36
dobrze ze sie nic powaznego nie stalo to najwazniejsze :) buziaki
czarna-róża
26 lipca 2006, 14:00
żebyś wiedziała, że szczęściara z ciebie!!! następnym razem uważajcie :]
poza_czasem
26 lipca 2006, 01:22
Zwolnij ,szkoda życia :]

Dodaj komentarz